Historia zespołu Valery Mess ma początek w spontanicznym odruchu, wywołanym potrzebą krzyku roku 2014. Bydgoskie trio objawiło się jako buzująca mieszanka trzech osób, które spróbowały dać upust wewnętrznej energii i niepohamowanej sile twórczej. Pierwszym z nich jest Tomek „Perełka” Dorn – perkusista w zespołach Abaddon (od 1982 roku, płyty „Wet za wet”, „Godzina krzywd”), Variete (od 1989 do 2011 roku, płyty „Variete”, „Koncert Teatr STU”, „Wieczór przy balustradzie”), Rejestracja (od 2013 r., płyta w przygotowaniu), osobowość muzyczna znana z wielu projektów muzycznych kręgów punk-rocka, awangardy, jazzu. Tysiące zagranych koncertów, wieloletnie doświadczenie powodują, że rytmiczna podpora Valery Mess, osadzona jest twardo, mocno i zdecydowanie. Drugą osobą składu jest Piotr „Bolo” Boleski – basista, wokalista, autor tekstów (od 1992 do 2014 r. w punk-melodikowym zespole Upside Down; siedem opublikowanych płyt w dorobku), aktywny uczestnik i twórca bydgoskiego środowiska muzycznego. Człowiek, który bas rozumie jako siłę i gruz. Trzecim elementem formacji jest Kamil „Camel” Mójta – gitarzysta, wokalista, autor tekstów (w latach 2000-2013 tekściarz i aranżer w składzie Good 4 nOtHinG), wieloletni animator w bydgoskim, studenckim Klubie Spin, twórca teledysków i oprawy graficznej Valery Mess. Już w kilka miesięcy po powołaniu do życia, Valery Mess rozpoczyna klubowe granie, a z początkiem roku 2015 pojawia się demo CD. Kolejny rok to intensyfikacja działań twórczych, krajowe koncerty, które przekładają się na wydanie pięcio-utworowego EP „Ist End”. Odzew na dotychczasowe publikacje, videoclipy oraz koncerty (m.in. Przystanek Woodstock 2017) jest na tyle silny, że zespół decyduje się podjąć współpracę z Jarkiem Hejmannem (perkusistą zespołu Dubska, założycielem Studia Madzonga) i zrealizować w roku 2017 pełnowymiarową płytę. Mastering nagrań dopełnił Jarek „Smok” Smak w warszawskim Studio AS One, gwarantując jakość i siłę uderzenia Valery Mess. Bogactwo osobistych doświadczeń, realia życia i codzienne obowiązki członków bydgoskiego trio, znajdują miejsce w tekstach, które często dosadnie a momentami ironicznie, śpiewane są przez duet Camel – Bolo. W muzyce zespół jednoznacznie odwołuje się do kanonu światowego punk-rocka, popartego tradycją polskiej muzyki rozrywkowej z przełomu wielu dekad. Ciekawe w Valery Mess jest to, że jasno sprecyzowany przekaz ma różnorodną formę, czyniąc kompozycje niesztampowymi, co w muzycznej ascezie trzyosobowego składu, można zapisać na wyraźny plus. Wypadkowa Valery Mess nasycona brzmieniem szybkich gitar i bulgoczącej sekcji, z polskimi tekstami, nie pozostawia złudzeń, że ostanie słowo w rodzimym punk-rocku nie zostało jeszcze powiedziane. Płyta Valery Mess pt. „Granice absurdu” jest sygnałem, że dopóki w sercach tli się żar, dopóty punk-rockowy ogień będzie płonął! |